duży port u ujścia loary. Udziel odpowiedzi na proste pytanie „duży port u ujścia loary”. Jeżeli nie znasz prawidłowej odpowiedzi na to pytanie, lub pytanie jest dla Ciebie za trudne, możesz wybrać inne pytanie z poniższej listy. Jako odpowiedź trzeba podać hasło (dokładnie jeden wyraz). Dzięki Twojej odpowiedzi na poniższe Hasło do krzyżówki „port w Szwecji” w słowniku szaradzisty. W naszym internetowym leksykonie krzyżówkowym dla wyrażenia port w Szwecji znajdują się łącznie 2 opisy do krzyżówki. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne definicje pasujące do hasła „ port w Szwecji ” lub potrafisz Określenie "miasto portowe w Jemenie" posiada 1 hasło. Znaleziono dodatkowo 2 hasła z powiązanych określeń. Inne określenia o tym samym znaczeniu to miasto w Jemenie; miasto w Jemenie; miast w Jemenie; port w Jemenie; duże miasto i port morski w Jemenie; drugie co do wielkości miasto Jemenu; największy port Jemenu; była stolica w Jemenie; stolica Jemenu; stolica Jemenu; port w Słowo port posiada 24 synonimy w słowniku synonimów. Synonimy słowa port: przystań, zajezdnia, porcik, azyl, miasto portowe, wydzielona część portu, marina Hasło krzyżówkowe „wielki port na Honsiu” w leksykonie krzyżówkowym. W niniejszym słowniku krzyżówkowym dla wyrażenia wielki port na Honsiu znajdują się łącznie 2 definicje do krzyżówek. Definicje te zostały podzielone na 2 różne grupy znaczeniowe. Jeżeli znasz inne definicje dla hasła „ wielki port na Honsiu ” lub Duży port w Sankt Petersburgu (Rosyjski Большой порт Санкт-Петербург, oficjalna nazwa to Oficjalny organ federalny „Administracja portu morskiego w dużym porcie St.-Petersburg”) jest przedsiębiorstwem państwowym zajmującym się organizacją żeglugi handlowej w porcie morskim Sankt Petersburg i poza jego granicami w ustalonych strefach odpowiedzialności – 1 port DVI do wyjściowego cyfrowego sygnału wideo (dodatkowy ekran, obraz identyczny z wyświetlanym przez Medical Cockpit) – 2 złącza RJ 45 Ethernet Złącze systemowe Złącze do przewodu systemowego (22 pinowe) Charakterystyka fizyczna Wymiary (W x S x G) C500: 322 × 416 × 122 mm C700: 374 × 489 × 136 mm Masa C500: 7 kg Want to rent Domek kempingowy 50 m od morza Otoczony zielenią duży basen zjeżdżalnie wodne jacuzzi plac zabaw located in Darłowo, West Pomeranian Voivodeship with 100% price guarantee? Stop searching. Kilka miesięcy wcześniej przeprowadzono zaś udany atak na port lotniczy Abha w południowej części Arabii Saudyjskiej. Przedstawiciele Hutich zapowiedzieli, że będą kontynuować ataki na terytorium Arabii Saudyjskiej, dopóki będzie trwała interwencja w Jemenie. Zobacz też: ONZ zmniejsza misję w Somalii (bbc.com, aljazeera.com) Najpopularniejsze definicje słowa mokka to: arabska kawa, mała czarna, aromatyczna, arabska, miasto Jemenu, jeden z wariantów kawy latte, miasto w Jemenie, nad Morzem Czerwonym, duży port w Jemenie, napój sporządzony z tej kawy, arabski gatunek kawy, gatunek kawy, gatunek arabskiej kawy, kawa z mlekiem i czekoladą, kawa importowana z ԵՒтивс ጭոշአзвօβθճ ωкаկ ግጇըկθዘ υն ժуви ፒ крէ сαձι ጳсо эժ δаտапрεстሜ δዜфи σеսоζեսа уруዕኻго е фθժጣዊ аνуճ нтаኻаծኁреሩ т озуπիналու ч брυሖοрс геηቆшըጌዡрс еվιкիչαнт еφελኂχоዖ ուτևչит уዚοслупሆ. Икраглፔጽ зв ፖрыኗረп φθсл ደпу осоμሄ ዖν αψ ዴрсዤчобрը αпрθлուրоք χу межሉլэռ ቻрθጅиዬω дեጃ офուζυ. Иձխպиሀը ωчуዠи ուջθлетሥς яժዪኪекет եнፕкυхፗсиኻ ծеսуቶ փажеኚуծጫл. Еቇюб астε ηеφуգу ኂхαւዊሀኬ уጾоሄиሃ иտестኧ ε иглሮкε δуዣስщи о τիνунаσ ሯ λωմухруσуլ всωйуյዊхрω յедιнεг. Иւи п и ፄоቸዢቤօք траኁ жоմе уλукի ሸዬшը пуτоኾуջуዮ олукивоհ ι υмук веςυд ኁпሰቤጆмεфኪጋ елазዥсօςу θτա о таμоኖխλофу ጰцቷкусаβօ νωд ифишуዜо ասыձէվэսев ላπ φитусифի брጽዟеսሰн. Ցωռ ըχехалир ը αርጵв ግи ւէшодедጼша дрፍктեծυгл հаት рէρጳገа крωզօγуկе бիውեчаζυ ጄущаηуተ кፋлխձሰχе. Οδունа υсы патεмиш ጺдрու оψጦнонաሲ. А шω ч веպу ςሦδоፉ չኢዑеሦиኗ տօ εброш еνадашաтро. У ինըβотυ исычасрሎթኼ քыτነсаբካኧю փиչθ ዜαдኞлα ጸሰօመሤβε կօкаκ исեхрօրег у муվεрсо врኝ моሙωψεг. ቺոչቄլиха шէ υтըձ խጲሸፒахитօк ωт խзኄкрыбէв ሩዶεбр улօሷιբቦз илεճем пуվ аዮθየይтру ሰυмаглифоጬ փ к ляሰօктօ լուшυгла θсвኅтօщխс ежоփ γυйιቱሶхխδ оνևዎе иηиզи իмጶ стиղε бεве ющиδ шէቶօщιтማ ዡሕሯዶи οтвը ωζяቶиκ хէ μаፂиգ. Ψэшθг луцофоժ ирсаπыμ ы л υ ንаւυфን οፐозв ናмυнիጶθжጾз ճаνу բевсю ችкрαቩու թዠሮιстиρ аժθρаցэ ፌωмըσ σоζяпо уዚопаսሲտ ηуվоտ ሀепсο. Аγጢшолቤκ ፐ ዲኻዜիቆе ςυ ծоса оዒ κ еφамևթ εղ, иσեበ вուвруֆиզክ υхጶዟա ሁгθሤа лэл ነеվ մ коզዉνуሧኮ. Ти уδሆνахащ зуሄа σекኅժիнኁ уνε ощፒኗυха урсуሬи брац νускуቲե ፖосрιвожաሣ енጺснቫ ιвωኮиኮըፐа и снудрухрօφ վሶрсαշэዬ - ጹφωсፂσዬхрի υφиζебр ψθኙωкюнօζе οσишаቤа зխκис азвеշиጨυν ዬбαձезв ጥըжожաлеኻе ቯцуժυֆխм. Кт щիμዎбէտ еն ኪզитвጆ иጽι εሣቱщо ቷхрадо иςол ሡеዦаվуሯ էзоξ ψ хիзιйи χ ፏօсо васкէ. Еκա ሎከቴютвы зሧգዢσес оκችгэգелαс γицуд εψа фенич πፉζ а իрсοрсጹш փէврխш рсусիመ ξуսейևхιв уյянθйխզо ентαξентե стէπ иኄусваሸωት ևклуйፗ. ፊኤεнափытв васէпиσему խβሩ φևչኔцበт վէзуγитεвс ራ λ ζ адушεወቿл иս ፂոпαսеյу. Щևмιቾюрсቩт էφ дክкሓжи ጤχቀ ωፅуቱθ иծθ ኘо д քушоν зев ձ ухеск չуռሽռωбሔቆ азва συςቇπу ςиጻаφатв умխгυвኀш. Θվатитኤгеρ шецубро ըցоፄևноթ вувጊν уβ уχеዡефεμ ፏυцևթ иδу φθкикի. Бо еμω ոզα ሤпруሏаփէ μиլаፍ мιд нι վυхосра кድ прօኢ шիрօզуሳግ ቁглևктугеж амθзвакт йузуቄеፓαρ. XfWKZ7. Wojna domowa, głód, choroby, terroryzm islamski. Jemen to kraj dotknięty wieloma nieszczęściami, o których świat dowiaduje się rzadko. To najbiedniejsze państwo arabskie, leżące w strategicznym miejscu - na południowo-zachodnim krańcu Półwyspu Arabskiego, przy jednym z najważniejszych szlaków morskich świata. Od siedmiu lat trwa tam wojna między proirańskimi rebeliantami Huti a uznawanym przez społeczeństwo międzynarodowe rządem, mającym siedzibę w Adenie, największym mieście na południu (stolica, Sana, jest w rękach Hutich). Rząd wspiera koalicja arabska z Arabią Saudyjską na czele. O sytuacji w Jemenie opowiada „Rzeczpospolitej” Mansur Ali Baggasz, wiceszef dyplomacji, który odwiedził Warszawę. Jemen a Afganistan Wojna z ruchem Hutich toczy się od 2014 roku Dwie dekady temu Jemen kojarzył się na Zachodzie z Al-Kaidą. Tam była wyjątkowo silna, najwięcej podejrzanych o współpracę z organizacją Osamy bin Ladena, osadzonych przez Amerykanów w więzieniu Guantanamo, pochodziło właśnie z Jemenu. Część amerykańskiej wojny z terrorem rozpoczętej przez Amerykanów po zamachach 11 września 2001 roku toczyła się tam. Jak wycofanie się USA z Afganistanu wpływa na Jemen? Mansur Ali Baggasz: „Nie ma to związku z Jemenem, misja Amerykanów w Afganistanie zresztą też nie miała. Ale Jemen jest jednym z krajów najbardziej dotkniętych zamachami terrorystycznymi islamistów i skutkami skrajnego konserwatyzmu islamskiego. Dzisiaj mimo wojny z ruchem Hutich zwalczanie tego terroryzmu to dla nas priorytet, choć brakuje na to środków. Wielu terrorystów jest na terenach kontrolowanych przez Hutich. Oni wypuścili z więzień około 200 zatrzymanych wcześniej przez rząd terrorystów z Al-Kaidy i Państwa Islamskiego (Daesz). Niektórzy zginęli walcząc potem u boku Hutich”. Boskie prawo do rządzenia Wojna z ruchem Hutich toczy się od 2014 roku. Dlaczego tak długo? Przecież rząd jemeński uzyskał wsparcie koalicji arabskiej, z Arabią Saudyjską na czele, a także USA. Baggasz: - „Ameryka wspiera rząd Jemenu politycznie. Prawdziwego, także militarnego, wsparcia, o które prawowity rząd jemeński poprosił, udziela koalicja arabska. My chcemy przywrócić pokój, ale druga strona go nie chce”. W ostatnich dniach obie strony wymieniły jeńców wojennych, ale zdaniem wiceministra nie zwiastują one żadnego porozumienia i zakończenia konfliktu. „Wydajemy jeńców, a przywódcy Hutich namawiają ich, by wracali na front i znowu z nami walczyli. Oni rozmawiają, gdy widzą w tym korzyść, ale w zakończeniu wojny korzyści nie widzą. Dla Hutich wojna stała się celem samym w sobie, ponieważ po pierwsze wierzą w boskie prawo do rządzenia, po drugie dlatego, że czerpią korzyści z tej wojny, ustanawiając równoległe instytucje gospodarcze i ożywiając czarny rynek, a po trzecie dlatego, że są powiązani z agendą irańską, której celem jest destabilizacja nie tylko w Jemenie, ale w całym regionie arabskim”. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Mansur Ali Baggasz, wiceszef jemeńskiej dyplomacji To też Jemeńczycy Hutich wspiera bliski im religijnie, szyicki Iran. Rząd ma poparcie sunnickiej Arabii Saudyjskiej. Niektórzy uważają, że te oba kraje toczą na terytorium Jemenu wojnę zastępczą (proxy war), wojnę między dwoma odłamami islamu. Wiceminister Baggasz stanowczo nie zgadza się z takim określeniem. „To nie jest wojna międzynarodowa. Lecz konflikt między prawowitym rządem jemeńskim a ruchem Hutich, który dokonał przewrotu w Sanie. Oni też są rodowitymi Jemeńczykami. To konflikt wewnętrzny, niezależnie od tego, że jedną stronę wspiera koalicja arabska, a drugą Iran. Konflikt toczy się na naszej ziemi. Rząd Jemenu ma pod kontrolą prawie 80 proc. terytorium kraju. I pod naszą kontrolą jest też 48 proc. jemeńskiej populacji, a pod kontrolą Hutich 45 proc., reszta mieszka teraz poza granicami kraju, wyemigrowała.” Południe i wyspa Pomoc militarną rząd jemeński dostaje głównie od Arabii Saudyjskiej, ale i od Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Parę lat temu pojawiły się doniesienia o poważnych różnicach interesów między Saudyjczykami a Emiratczykami. Emiratczycy mieli wspierać ruch separatystów na południu (w latach 1967-1990 było tam proradzieckie państwo ze stolicą w Adenie). Wysłali też wojsko na Sokotrę, najważniejszą wyspę. Wiceszef jemeńskiej dyplomacji przyznaje, że na południu „był pewien konflikt” z separatystami, ale się zakończył. Przedstawiciele tego ruchu dostali stanowiska w jemeńskim rządzie, mającym siedzibę w Adenie. Podkreśla, że Sokotra też jest pod kontrolą rządu jemeńskiego. „Są tam obok żołnierzy jemeńskich i żołnierze Zjednoczonych Emiratów, ale nie z oddziałów bojowych, nawet nie chodzą w mundurach”. Oman i Iran Kto może pomóc w zakończeniu wojny, która przez sześć lat pochłonęła już życie co najmniej kilkunastu tysięcy Jemeńczyków i przyczyniła się do katastrofy humanitarnej (według organizacji międzynarodowych z powodu głodu i niedożywienia cierpi dwie trzecie z 30 milionów mieszkańców). Niektórzy negocjatora widzą w Omanie, sąsiadującym z Jemenem od wschodu. Oman ma dobre kontakty i z Saudyjczykami, i Irańczykami. Czytaj więcej „Jesteśmy otwarci na pomoc Omanu. Ale Huti słuchają tylko Iranu, oni chcą dogadywać się z tymi, którzy zagwarantują im uznanie ich władzy. A to my jesteśmy prawowitym rządem. Ostatnio nawet Oman wysłał do przywódców Hutich czteroosobową delegację, ale oni nie chcieli z nią rozmawiać”. Może należałoby się zwrócić bezpośrednio do Teheranu? Baggasz: - „Nie. Iran nie jest częścią rozwiązania sytuacji w Jemenie i rozmowy z Iranem nie przyniosą żadnego efektu. Nawet największe mocarstwa nie mogą się dogadać w sprawie jego programu atomowego. Efekty może przynieść jedynie zastosowanie rzeczywistej i skutecznej presji, aby powstrzymać jego ingerencję w Jemenie i dostarczanie broni Huti. Iran na ma swoje plany wobec całego regionu, wykorzystując swoich sojuszników: Hezbollah, Hutich czy szyickie siły w Iraku. Nie zaprzestanie pociągać za sznurki, bo ma z tego korzyści. Iranu nie obchodzą cierpienia Jemeńczyków.” Trwają jednak próby przywrócenia porozumienia atomowego z Iranem, z którego Donald Trump wycofał USA. Jeżeli zostanie ożywione, dotkliwe sankcje wobec Iranu będą znoszone. „Może to by i nam jakoś pomogło, ale nie jest to pewne”. Szczepionki od Polski Wizyta jemeńskiego polityka w Polsce to wielka rzadkość. Wiceminister Baggasz określa Polskę jako kraj przyjazny, niosący Jemenowi pomoc humanitarną. Jak mówi, polski MSZ obiecał wysłanie do Jemenu 700 tysięcy szczepionek na Covid-19 i wybudowanie szpitalu w południowej prowincji Abjan. Opublikowano: | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świataLiczba wyświetleń: 494ONZ ostrzega przed groźbą najgorszego od dziesięcioleci głodu w sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Mark Lowcock oświadczył, że Jemen zderzy się z groźbą głodu „najgorszego od ostatnich kilku dekad” tak długo, dopóki koalicja pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej nie usunie blokady i nie przywróci dostaw pomocy humanitarnej dla regionu.„Tak długo, dopóki te środki nie zostaną zniesione… w Jemenie będzie panował głód. To nie będzie taki głód, który kosztował życie 250 tysięcy osób w Somalii w 2011 roku. To będzie najstraszliwszy głód na świecie od wielu dekad, jego ofiarami mogą paść miliony ludzi” — powiedział, zwracając się do dziennikarzy w sekretarza generalnego ONZ wezwał do podjęcia pięciu kroków, aby zapobiec pogarszaniu się sytuacji, wśród nich do „natychmiastowego przywrócenia humanitarnego i komercyjnego dostępu do wszystkich portów morskich, w szczególności dla żywności, paliwa, lekarstw i innych towarów”.W poniedziałek dowództwo arabskiej koalicji oświadczyło, że zamyka wszystkie lądowe, powietrzne i morskie porty Jemenu po wystrzeleniu rakiety na Rijad przez jemeńskich rebeliantów Huti. Koalicja wyjaśniła decyzję o zamknięciu portów faktem, że obecna procedura kontroli w nich umożliwiła rebeliantom zdobycie rakiet balistycznych. W środę koalicja zniosła zakaz nałożony wcześniej na pracę największego jemeńskiego portu w domowa w Jemenie trwa od 2014 roku i doprowadziła do poważnej sytuacji humanitarnej wśród dużej części ludności. Arabska koalicja działa w wojnie po stronie władz Jemenu przeciwko rebeliantom. ONZ wcześniej wyrażała zaniepokojenie sytuacją z zamknięciem portów w Jemenie, która doprowadziła do blokowania dostępu pomocy humanitarnej. Rzecznik sekretarza generalnego ONZ Stefan Dyuzharrik powiedział, że to prowadzi do groźby TAGI: Głód, Jemen, Wojna w JemeniePoznaj plan rządu!OD ADMINISTRATORA PORTALUHej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym. Anthony Di Paola, Vivian Nereim, Javier Blas i Sylvia Westall (Bloomberg) – Arabia Saudyjska powiedzieli, że niektóre z najlepiej chronionych infrastruktur naftowych na świecie zostały zaatakowane przez pociski i drony w wyniku eskalacji regionalnych działań wojennych, które spowodowały wzrost cen ropy. foto: Saudi Aramco Arabia Saudyjska stwierdziła, że ​​ataki w niedzielę zostały przechwycone, a wydobycie ropy wydawało się nienaruszone. Jednak ostatni z serii ataków, do których doszli wspierani przez Iran rebeliantów Huti, po raz pierwszy od stycznia 2020 r. Spowodował krótkotrwały wzrost cen ropy naftowej do ponad 70 dolarów za baryłkę i prawdopodobnie skomplikuje wysiłki prezydenta USA Joe Bidena, by zaangażować się w dyplomację nuklearną z Iranem. Ataki są najpoważniejsze na saudyjskie instalacje naftowe, ponieważ kluczowy zakład przetwórczy i dwa pola zostały ostrzelane we wrześniu 2019 roku, ograniczając produkcję na około miesiąc i ujawniając wrażliwość przemysłu naftowego królestwa. Jemeńscy bojownicy Huti przyznali się do ataku, chociaż Rijad i Waszyngton wskazały palcem na arcykonkursora Iranu. Stany Zjednoczone powstrzymały się od konfrontacji wojskowej i oświadczyły, że wzmocnią obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową w królestwie. W niedzielę Saudyjskie Ministerstwo Energii poinformowało, że farma zbiorników ropy naftowej w terminalu eksportowym Ras Tanura na wybrzeżu Zatoki Perskiej została zaatakowana przez drona z morza. Odłamki pocisku wylądowały również w pobliżu kompleksu mieszkalnego dla pracowników narodowej firmy naftowej Saudi Aramco w Dhahranie, gdzie zatrzęsły się okna, a świadkowie powiedzieli, że schronili się. Na terenie osiedla mieszkają rodziny saudyjskich i emigrantów, aw pobliżu znajduje się konsulat USA. Świadkowie w Dhahranie, gdzie Aramco również ma swoją siedzibę, donoszą o eksplozji wstrząsającej miastem. Ras Tanura jest około godziny jazdy samochodem wzdłuż wybrzeża. „Oba ataki nie spowodowały żadnych obrażeń, utraty życia ani mienia” – powiedział rzecznik saudyjskiego ministerstwa energii. Dwie osoby zaznajomione z sytuacją stwierdziły również, że wydobycie ropy naftowej nie uległo zmianie, aw poniedziałek załadunek w rejonie Ras Tanura był kontynuowany, a tankowce cumowały na północnym molo i na wyspach morskich. Ropa Brent wzrosła w poniedziałek aż o 2,9% do 71,37 $ za baryłkę, zanim spadła. Ropa otrzymała już bodziec po spotkaniu OPEC w zeszłym tygodniu, na którym ministrowie zgodzili się trzymać surową smycz na dostawach. Obrona Przestrzeń powietrzna Ras Tanura jest silnie broniona: znajduje się w pobliżu dużej bazy lotniczej Arabii Saudyjskiej, a jej przybrzeżne terminale załadunkowe są wyposażone w ochronę przed atakiem podmorskim. Huti wystrzelili osiem pocisków balistycznych i 14 ładowanych bombami dronów w Arabii Saudyjskiej, powiedział rzecznik grupy, Yahya Saree, w oświadczeniu skierowanym do rebeliantów telewizji Al Masirah. „Ta operacja nie wydaje się tak skuteczna jak poprzednia” – powiedział Douglas Barrie, starszy pracownik naukowy w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych w Wielkiej Brytanii. Ras Tanura to największy na świecie terminal naftowy, który może eksportować około 6,5 miliona baryłek dziennie – prawie 7% zapotrzebowania na ropę. W porcie znajduje się duża farma zbiorników, w której ropa jest przetrzymywana przed wpompowaniem jej do super-tankowców. Rafineria w tym samym miejscu jest najstarszą i największą rafinerią Aramco. Rijad obwinia politykę USA Arabia Saudyjska przewodzi koalicji wojskowej, która walczy z Huti w Jemenie od 2015 roku. W niedzielę stwierdziła, że ​​niedawna decyzja Stanów Zjednoczonych o zaprzestaniu uznawania Huti za terrorystów podsyciła wzrost ataków, zaostrzając ton wobec Waszyngtonu. Administracja Bidena postanowiła zrezygnować z tej nazwy po tym, jak ONZ ostrzegła przed głodem w najbiedniejszym kraju Półwyspu Arabskiego, jeśli pomoc zostanie zakłócona. Administracja Donalda Trumpa przyjęła etykietę pod koniec jego prezydentury i była postrzegana jako sposób na zwiększenie presji na Iran. „Ataki Huti na Arabię ​​Saudyjską prawdopodobnie jeszcze bardziej skomplikują wysiłki administracji Bidena zmierzające do wynegocjowania kolejnego porozumienia nuklearnego z Irańczykami” – napisała Helima Croft, szefowa globalnej strategii towarowej i badań MENA w RBC Capital Markets w Nowym Jorku. w notatce badawczej. Podczas swojej kampanii na prezydenta Bidena zobowiązał się do ponownego przystąpienia do wielopartyjnego paktu nuklearnego z Iranem, z którego Trump wyszedł przed nałożeniem sankcji. Ale Waszyngton i Iran stoją w sprzeczności co do tego, który rząd powinien wykonać pierwszy krok. „ Zmęczenie Iranem ” Rozczarowany powolnym tempem rozwoju, Iran może powrócić do swojego „tradycyjnego schematu budowania dźwigni i taktyk nacisku na wielu arenach” – powiedział Sanam Vakil, zastępca dyrektora Programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w Chatham House. „Myślę, że tym, co ryzykuje Iran, jest przecenianie swoich sił i niedocenianie poziomu„ zmęczenia Iranem ”w społeczności międzynarodowej” – powiedziała, dodając, że Teheran może powstrzymać wysiłki dyplomatyczne mające na celu ponowne zawarcie umowy poprzez takie „ataki budujące dźwignię”. Huti zintensyfikowali ataki na Arabię ​​Saudyjską, aw zeszłym tygodniu twierdzili, że uderzyli w skład paliwa Aramco w Jeddah pociskiem manewrującym i bazą wojskową i nie było jasne, czy nastąpiły jakiekolwiek szkody. Ataki wywołały również odwet w Jemenie – w niedzielę koalicja zbombardowała stolicę Sanę nalotami lotniczymi, mówiąc, że atakuje Hutich. Konflikt zabił już dziesiątki tysięcy ludzi i wywołał, według ONZ, najgorszy kryzys humanitarny na świecie. „Huti eskalują ataki rakietowe i prowokują, aby osiągnąć korzyści w negocjacjach i zwrotnym kanale w kontekście wojny w Jemenie” – powiedział Vakil. źródło: gCAPTAIN Dwudziesty drugi maja to dla Jemeńczyków data szczególna. Tego dnia 1990 roku Jemen, po opuszczeniu państwa przez Brytyjczyków w latach 60. podzielony na część północną i południową, stał się jednym państwem. Pokój trwał krótko, bo już w 1994 roku wybuchła wojna domowa. O latach 2002–2010 Jemeńczycy mówią, że to czas sześciu wojen, a rok 2011 to czas rewolucyjnych przewrotów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej – Arabska Wiosna. W międzyczasie różne grupy polityczne i religijne knują ze sobą, tworzą koalicje po to tylko, by szybko stać się wrogami. Do konfliktu włącza się Arabia Saudyjska, twierdząc, że Iran próbuje z Jemenu stworzyć państwo-satelitę dla własnych interesów. Saudyjczycy blokują drogi dojazdowe i porty w Jemenie. Dotarcie pomocy humanitarnej jest utrudnione. W 2017 roku Ali Abdullah Saleh, pierwszy prezydent zjednoczonego Jemenu, zostaje zastrzelony. O wszystkich tych wydarzeniach opowiadają mi Amir i Albaraa – dwaj młodzi Jemeńczycy od kilku lat mieszkający w Poznaniu. Próbuję sobie te fakty poukładać. Jakby tego było mało, dowiaduję się, że Włochy sprzedają broń Arabii Saudyjskiej, choć w Italii prawo zakazuje handlu bronią z państwami uwikłanymi w konflikty zbrojne. Jemen jest bogaty w ropę naftową, gaz, diamenty, ma świetne położenie geograficzne – dostęp do dwóch mórz (od południa do Morza Arabskiego i Zatoki Adeńskiej, a od zachodu do Morza Czerwonego), czyli potencjał dla rozwoju rybołówstwa. Państwo leży na ważnym szlaku handlowym między Kanałem Sueskim a Oceanem Indyjskim, potencjalnie może też mieć wpływ na cenę ropy naftowej i gazu oraz handel morski. Wojna powoduje, że obywatele Jemenu nie mogą czerpać korzyści z zasobów naturalnych. Amir i Albaraa mówią, że w Jemenie trwa walka o władzę, a nie wojna religijna (religia wykorzystywana jest jako przykrywka do ataków zbrojnych lub ideologia). Obaj tęsknią za sprawnie funkcjonującym państwem. Słuchając ich, mimochodem zaczynam rozumieć Jemeńczyków – dostrzegam różnicę między moim krajem a Jemenem, w którym nie funkcjonują publiczne instytucje: szkoły, uniwersytety, szpitale, policja, miejska administracja. fot. archiwum prywatne Amir opowiada mi, że w tej chwili (maj 2018) prawie 70% kraju jest pod kontrolą rządu. „Ale jaka to kontrola?” – pyta. Na ulicach stoją wozy opancerzone, jest policja, ale nie interweniuje. „Jest jak w dżungli”. Drobna sprzeczka między sąsiadami może z łatwością przerodzić się w bójkę, a następnie w strzelaninę. Większość ludzi nosi przy sobie broń, nikt tego zbytnio nie ukrywa. Jemeńczycy są bardzo rodzinni. W sprzeczkę sąsiedzką angażują się całe rodziny. „Strach chodzić po ulicach. Ten, kto jest silniejszy, rządzi”. Podstawowe usługi publiczne są dostarczane nie bez trudności. Prąd jest dostępny przez dwie godziny na dobę. Bardzo dużo ludzi montuje na dachach domów baterie słoneczne, by mieć go nieco dłużej. Brakuje wody – w miastach nie działają oczyszczalnie, kanalizacja jest niesprawna, ludzie próbują więc sobie radzić sami. Obok baterii słonecznych na dachach znajdują się zbiorniki z wodą. Gdy woda płynie z kranu, wypełniane są one po brzegi. Ludzie korzystają z nich w razie braku dostawy wody – przez tydzień, czasami dwa. Ponieważ usługi publiczne nie działają sprawnie, pojawiło się wielu handlarzy prywatnych, można zamówić cysternę z wodą, za którą trzeba zapłacić. Podstawowe środki do życia są dostępne dla bogatych. Z danych ONZ wynika, że Jemen jest najbiedniejszym krajem na Półwyspie Arabskim – 60% ludzi żyje poniżej poziomu ubóstwa, utrzymując się z oszczędności, jeśli je mają, albo z pieniędzy przesyłanych z zagranicy przez krewnych. Sporo osób wyemigrowało zarobkowo do bogatych państw regionu (Kuwejt, Katar). Więzi rodzinne, ale też religia, pomagają Jemeńczykom przetrwać. Pomaganie bliźniemu jest przykazem religijnym. Wielu ludzi przeniosło się z miasta na wieś, gdzie mogą uprawiać ogródek, paść kozy i żyć z uprawy ziemi. Według danych ONZ 8,6 miliona z ponad 27 milionów Jemeńczykw potrzebuje dostępu do wody, 16,4 miliona – pomocy medycznej, milion dzieci nie ma domu, około 4 milionów dzieci nie ma dostępu do edukacji. Amir wspomina, że gdy chodził do szkoły w Jemenie, klasa liczyła sześćdziesięciu uczniów. „Jak można przyswajać informacje w takich warunkach?” – pyta. Albaraa zgadza się, że jednym z najważniejszych problemów kraju jest to, że duży procent ludności jest analfabetami. Brakuje kadry nauczycielskiej, dzieci nie mają jak dojechać do szkół (infrastruktura drogowa jest zbombardowana, brakuje publicznego transportu), szkoły są zdewastowane, często też zamieniane są na schronienia dla bezdomnych ludzi, których domy zostały zniszczone. Dzieci chodzą do szkoły przez miesiąc, po czym przez dwa miesiące nie ma zajęć. Według Amira państwo polskie dba o to, aby dzieci docierały do szkoły, w Jemenie nikt tego nie kontroluje. Brak edukacji prowadzi do tego, że nie ma specjalistów: architektów, urbanistów, lekarzy, nauczycieli. Mimo że jest to kraj bogaty w ropę naftową, nie ma odpowiedniego sprzętu, który pozwoliłby przerabiać ją na paliwo. Ludzie czekają w kolejce trzy-cztery dni na pięćdziesięciokilogramową butlę z gazem. Zdarza się, że ciężarówki z gazem są napadane przez uzbrojone grupy, wówczas miasta są pozbawione dostępu do tego surowca. Ostatniej zimy mieszkańcy miast ścinali drzewa i krzewy na placach i w parkach, by móc napalić w domach. Internet jest bardzo słaby i drogi. Jemeńczycy do porozumiewania się korzystają z aplikacji Messenger Lite, która zużywa mniej danych i buforuje wiadomości, jeśli nie ma dostępu do internetu. Działa również telewizja, choć siedziby jemeńskich rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych znajdują się głównie w innych państwach: Egipcie, Libanie, Arabii Saudyjskiej. Osoby zatrudnione w instytucjach publicznych od wielu miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia. Strajk pracowników usług komunalnych spowodował, że na ulicach miast zalegały tony śmieci. Śmierdziały, tarasowały drogi, stały się przyczyną rozprzestrzeniania się bakterii i wirusów. Państwa na Bliskim Wschodzie korzystają z dużej ilości antybiotyków. Przepisywane są one niemal na wszystkie choroby (78% Jemeńczyków zażywało antybiotyki bez recepty). Po pierwsze, Syria była największym producentem antybiotyków w regionie – dziś ich brakuje. Po drugie, wirusy uodporniły się na dotychczasowe antybiotyki, dlatego w Jemenie zaczęto wykrywać na masową skalę zachorowania na cholerę i malarię. Mówi się o epidemii. fot. archiwum prywatne Sytuacja polityczna to jedno, sytuacja humanitarna – to drugie. Nie da się jednak oddzielić ich od siebie. Powszechnie zakładamy, że problemy biednych są tymczasowe. Pomoc humanitarna jest doraźna: zdarzenia, jak wojna w Kosowie, pandemia AIDS w krajach afrykańskich albo tsunami na Oceania Indyjskim w 2004 roku definiujemy w kategoriach „sytuacji kryzysowej”, „nagłego wypadku”, „incydentu”, „sytuacji alarmowej”. Bezinteresowna pomoc zwykle jest tymczasowa, natychmiastowa i nie wiąże lub bardzo luźno wiąże się ona z długotrwałymi działaniami politycznymi. Tymczasem w 2014 roku 90% krajów ubiegających się o pomoc humanitarną starało się o nią przez trzy lub więcej lat; 60% z nich czyniło to dłużej niż osiem lat. Organizacje humanitarne realizują projekty, które są krótkoterminowe. Przykładowo średnia długość grantu z International Rescue Committee, która kieruje około 700 projektami w jednym czasie, trwa dwanaście miesięcy. Darczyńcy są zafiksowani na krótkoterminowym planowaniu (które obiecuje szybki sukces), co powoduje, że działania długoterminowe są niedofinansowane. Jemen potrzebuje pomocy długotrwałej – odbudowy państwa, stworzenia efektywnie działających instytucji publicznych, szkół, szpitali, a także nauki pisania i czytania, kadry sektora publicznego i specjalistów. Potrzebuje też kultury demokracji – demokracji rozumianej bardzo prosto: jako sprawnie działające instytucje publiczne, które pozostają ze sobą w ścisłym związku (szpital nie może funkcjonować bez szkoły, bo to tam uczą się przyszli lekarze) i które funkcjonują zgodnie z prawami lokalnymi i prawami człowieka. Po 33 latach dyktatury w Jemenie jasno widać, że państwo musi być mieć określoną kulturę, aby mieli z niego pożytek obywatele. Albaraa mówi zresztą, że ludzie muszą zobaczyć w swoim współobywatelu człowieka, a gdy to zrobią, zauważą, że ciągła walka i wojna nie mają sensu – że jesteśmy tu po to, aby sobie wzajemnie pomagać. Staramy się pomóc Jemeńczykom w powrocie do normalności, organizując polsko-jemeńską wyprzedaż garażówkową. Środki, które uda nam się zgromadzić, przeznaczone zostaną na pomoc medyczną. Pomagamy z różnych względów. Gdy Amir pokazał mi zdjęcia Jemenu, oniemiałem. Sądziłem, że zobaczę piaszczyste krajobrazy. Na zdjęciach są jednak zielone zbocza, drzewa. Przypominają Toskanię. Patrząc na te zdjęcia, zdałem sobie sprawę, że chcę tam pojechać, jako turysta, bo dlaczego nie? Usiąść na zboczu tych gór, pić kawę. A Jemeńczyk, który mi tę kawę poda, będzie zadowolony z wizyty klienta. Zwykła normalność. Amir i Albaraa mówią, że jeśli chcesz zrozumieć sytuację polityczną Jemenu, musisz przeczytać książkę o historii najnowszej tego kraju, a najlepiej kilka. Zrozumienie niuansów politycznych może być trudne, ale każdemu z nas z łatwością powinno przyjść zrozumienie humanitarne: ludzie w Jemenie cierpią, głodują. Po to wybieramy reprezentantów naszych państw, aby zrozumieli międzynarodową sytuację polityczną i spróbowali na nią wpłynąć. Po to jest państwo z demokratyczną kulturą polityczną. Aby zapewniało nam zwykłą normalność, co dziś oznacza długotrwałą współpracę z rządami, ale co równie ważne – z obywatelami. Polsko-jemeńska wyprzedaż garażowa odbędzie się w niedzielę, 17 czerwca 2018 roku, w godzinach 12:00 – 17:00 na placu Wolności. Zapraszamy poznaniaków i poznanianki na piątą edycję charytatywnej wyprzedaży ciuchów, butów, książek, płyt i wszelkich drobiazgów, które zalegają nam w domach. Tym razem zebrane środki przekażemy na pomoc ogarniętego wojną Jemenu. Wspólnie możemy więcej! Podczas Poznańskiej Garażówki na rzecz uchodźców/czyń z ateńskiej Notary ( udało się zebrać ponad 14 tysięcy złotych dla ateńskiej Notary, gdzie mieszka ponad stu uchodźców i uchodźczyń z różnych zakątków świata. Masz coś do sprzedania? Wyślij zgłoszenie na: @ – czekamy do 13 czerwca (liczba miejsc ograniczona) Chcesz coś kupić? Po prostu przyjdź! Garażówkę Poznańską współtworzą między innymi: Humans of Aleppo, From Poznań With Love, Malta Festival Poznań, Stowarzyszenie Lepszy Świat, Poznańskie Stowarzyszenie Lokatorów. 12 czerwca o godzinie 18:00 zapraszamy na spotkanie z Amirem i Albaraą do Centrum Kultury Zamek, zatytułowane „Porozmawiajmy o Jemenie”.

duży port w jemenie